W okresie zimowym niejednokrotnie mamy spory problem z uruchomieniem silnika traktora czy też samochodu osobowego. Zwłaszcza jeśli jest to silnik diesla, a właśnie takie motory są instalowane w większości ciągników rolniczych. Długa praca rozrusznika może sprawić, że akumulator zostanie rozładowany w ekspresowym tempie, zanim silnik zdąży podjąć pracę. Wtedy pozostaje nam wymontowanie baterii i jej ładowanie, co zajmuje długie godziny. Można też wykorzystać przewody rozruchowe i za ich pomocą pożyczyć prądu z innej maszyny. Sprawdzamy w jaki sposób bezpiecznie ich używać.
Napięcie instalacji elektrycznej
Kablami możemy wspomóc zarówno rozruch innego traktora, jak również auta osobowego. Zanim jednak zaczniemy je podpinać, musimy upewnić się czy na pewno instalacje elektryczne obydwu pojazdów pracują na takim samym napięciu. W większości przypadków tak właśnie będzie, jednak większe ciągniki rolnicze mogą posiadać instalację o napięciu 24 V, czyli dwa razy więcej niż w przypadku standardowego traktora czy auta. Jeżeli pomylimy się i dokonamy połączenia kablami dwóch takich maszyn, ta posiadająca instalację o niższym napięciu zostanie trwale uszkodzona. Dlatego też zanim zaczniemy posługiwać się przewodami rozruchowymi, warto wziąć do ręki miernik i sprawdzić, czy wszystkie posiadane przez nas maszyny rolnicze posiadają jedno, wspólne napięcie pracy. Jeżeli tak jest, możemy bez przeszkód wspomagać rozruch poprzez kable, którymi połączymy akumulatory znajdujące się w różnych pojazdach.
Kolejność podłączania kabli
Akumulatory ciągnikowe i samochodowe mogą wygenerować bardzo duże natężenie prądu, dochodzące nawet do tysiąca amperów. Dlatego też należy bardzo pilnować się, by nie doprowadzić do zwarcia podczas pożyczania prądu z jednej maszyny do innej. Pierwszy w kolejności zawsze podłączamy kabel plusowy, który najczęściej ma kolor czerwony. Łączymy za jego pomocą dodatnie bieguny akumulatorów, dokładnie sprawdzając czy połączenie jest pewne, a przewód nie zsunie się. Następnie bierzemy czarny przewód rozruchowy, który służy do połączenia biegunów minusowych. W pojeździe dawcy podłączamy go bezpośrednio do słupka akumulatora, natomiast u biorcy pod żadnym pozorem tego nie robimy. Szukamy niepomalowanego elementu metalowego i tam przyłączamy zacisk kabla. W ten sposób unikamy iskrzenia w okolicach akumulatora, co może zakończyć się eksplozją nagromadzonych wokół baterii gazów. Odłączanie przewodów należy przeprowadzić w odwrotnej kolejności. Jeżeli mamy taką możliwość, również w pojeździe dawcy podłączamy minusowy kabel do elementu nadwozia, a nie samego akumulatora.
Udany rozruch zapewnią tylko dobrej jakości przewody rozruchowe, na których nie będzie nadmiernego spadku napięcia. Możemy kupić je w internetowym sklepie rolniczym, dzięki czemu zapłacimy mniej niż w punkcie stacjonarnym, a otrzymamy porządny towar. Unikajmy kabli niskiej jakości, które są zwykle zbyt krótkie lub bardzo cienkie. Przy ogromnych natężeniach prądu, jakie mają miejsce podczas rozruchu dużego silnika diesla, takie przewody mogą nawet ulec przepaleniu i spowodować pożar.